Podobnie jak w przypadku większości obszarów inwestycyjnych, zauważamy, że bitcoin skłonił analityków i zainteresowanych do wielu pytań. Nie możemy pozostać dłużej obojętni na rynek kryptowalut z uwagi na to, jak ogromne pieniądze przypadają na wartość kryptowalut. Co więcej, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że kryptowaluty nieustannie zyskują na wartości. Mimo wszystko biznes ten ma swoje mity i uporczywe fakty, które warto poruszyć. Przede wszystkim dobrym pomysłem będzie zapoznanie się z nimi, jeśli jesteśmy początkującymi w świecie cyfrowych pieniędzy. Przyjrzyjmy się zatem kluczowym mitom na temat kryptowalut, aby wyciągnąć z nich nieco wniosków. Czy którekolwiek z nich zawierają dozę prawdy? Przy czym nadal pamiętajmy o tym, że kryptowaluty to niezwykle gorący towar wśród wszelkich inwestorów instytucjonalnych. Dodatkowo cyfrowymi walutami interesują się też inwestorzy indywidualni, którzy poszukują w nich miejsca na zabezpieczenie majątku. Pomimo tego, że bitcoin istnieje już dwunasty rok, nadal krąży wokół niego mnóstwo dezinformacji.
Niektóry rządy uznały w przeszłości, że kryptowaluty nadają się idealnie do działalności przestępczych
Pranie pieniędzy za pośrednictwem kryptowalut, a w szczególności bitcoina to niestety jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów. Pomimo tego, że jest to stare powiedzenie, nadal całkiem spora grupa ludzi je powiela. Z uwagi na nieliczne incydenty w przeszłości uważano, że kryptowaluty powstały po to, aby wykorzystywać je do nielegalnych działalności. Mimo wszystko prawdą jest to, że kryptowaluty to środki płatnicze, które przez większość czasu służyły prywatnym użytkownikom. Jedni z pierwszych wśród interesantów bitcoina to głównie programiści oraz osoby zainteresowane kryptografią. Tymczasem część ludzi niedoinformowana na temat cyfrowych walut uznała, że są one wykorzystywane głównie w niecnych celach. Uważamy, że mit ten powinien zostać odesłany w zapomnienie. Wszystko, chociażby dlatego, że nawet zwykłe waluty państwowe wykorzystujemy w niecnych celach. Nawet dziś mamy do czynienia z działalnością przestępczą, która jest napędzana klasycznym pieniądzem. Nie jest to jednak powód, dla którego powinniśmy pozbyć się państwowej gotówki.

Anonimowość vs przestępczość
To prawda, że niektóre aspekty bitcoina mogły w przeszłości przyciągać do siebie finansowych rzezimieszków. Wszystko z uwagi na anonimowość, którą oferował bitcoin. Przestrzegamy jednak przed tym, że o ile działalność przestępców była nielegalna, to sama kryptowaluta działała zgodnie z prawem. Nielegalnym aktem były same transakcje, które powiązaliśmy z praniem brudnych pieniędzy. Samo powstanie bitcoina nie miało żadnego związku z tym procederem. W takim samym stopniu, w jakim przestępcy korzystali z bitcoina, gdy oferował pełną anonimowość, dziś mogą korzystać z walut fiducjarnych. Dawne statystyki wykazały, że bitcoin w pewnym okresie faktycznie był wykorzystywany na czarnym rynku. Mimo wszystko na dzisiejszy dzień nielegalny przepływ pieniędzy przez tę kryptowalutę spadł niemal do zera. Dlatego też propozycja, która sugeruje nam, że bitcoin powstał w celach przestępczych, jest całkowicie absurdalna. Możemy ją wykluczyć z naszych domniemań. Dziś bitcoin jest skoncentrowany głównie wokół spekulacji i giełdy, która nie ma nic wspólnego z hazardem.
Czy w przeszłości wykorzystywanie bitcoina do niecnych celów było proste?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Faktem jest to, że dawniej bitcoin pozwolił wielu osobom na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Działo się to jednak do pewnego czasu. Cały mit krążył głównie wokół działalności nielegalnego rynku Silk Road. Czarny rynek, o którym mowa był znany w sieci darknet, która oferowała szyfrowany dostęp do narkotyków oraz nielegalnej broni. Mimo wszystko pamiętajmy o tym, że dziś przesyłanie bitcoina między giełdami i portfelami wymaga potwierdzenia naszej tożsamości. Co za tym idzie, nie możemy pozwolić sobie na to, aby wykonać anonimową operację na dużych sumach pieniędzy.
