Fot.Pixabay

Jak zapewne większość z nas wie, trudy powiązane z wydobywaniem bitcoina nieustannie rosną. Stabilizację w przepływie nowych bloków utrzymujemy za pośrednictwem zmiany tempa weryfikacji bloków. Taką zmianę w sieci blockchain wprowadzamy mniej więcej co dwa tygodnie. Im bardziej zwiększymy w systemie trudność związaną z hashowaniem nowych danych, tym mniejsza szansa na zarobienie bitcoina. W takim wypadku górnicy muszą przygotowywać coraz więcej mocy obliczeniowej do pozyskania tej samej ilości bitcoinów. W ciągu ostatnich kilku lat zauważyliśmy szczególny wzrost trudności wydobycia. Niektóre osoby nie zdają sobie sprawy z tego, jak ogromna trudność wydobycia ma miejsce w systemie. W porównaniu z pierwszymi latami projektu bitcoin, gdy system blockchain dopiero wystartował, trud związany z wydobyciem wzrósł o 16 bilionów razy.

Zmieniające się nagrody za wydobywanie bloków

Sieć bitcoin to projekt, który nastawiony jest na sfinalizowanie pewnego celu. Ostateczna ilość bitcoinów w systemie będzie wynosiła 21 milionów. Na tym opieramy cały ekosystem. Wszyscy uczestnicy blockchaina wiedzą, że bitcoin jest projektem, który dotrze do finału. Już w momencie jego powstania ustalono limity podaży kryptowaluty. Dzięki temu wszystko jest jawne i jedyną niewiadomą w systemie są fluktuacje cenowe samego bitcoina. Na obecny moment wydobyliśmy mniej więcej 18,5 miliona monet. Mimo wszystko daleko nam do tego, aby dotrzeć do 21 milionów. Chociaż pozostało tylko 2,5 miliona bitcoinów do wydobycia, trud związany z kopaniem nieustannie rośnie. Co 4 lata następuje halving, który ucina ilość wydobywanych bitcoinów dokładnie o połowę. Tym samym, trudno spodziewać się tego, aby górnicy wydobyli pozostałe tokeny w przeciągu najbliższego stulecia. Każda osoba, która interesuje się cyfrowym górnictwem, powinna zdać sobie sprawę z tego, że wykopywanie bitcoina jest coraz trudniejsze. Przynosi też coraz mniej zwrotu.

Fot.Pixabay

Na jaki profit z wydobycia możemy dzisiaj liczyć?

Wbrew wszelkim popularnym opiniom wydobywanie bitcoinów nadal może mieć sporo sensu, gdy przyjrzymy się potencjalnym wzrostom kryptowaluty. Oczywiście jak zwykle w tej materii, musimy użyć stwierdzenia – zależy dla kogo. Nie wszyscy mają możliwości, aby sprawnie wydobywać bitcoina. O ile sprzęt jest dziś niezwykle łatwy do zdobycia i większość świata ma do niego dostęp, konkurencja jest potężna. Ceny niektórych koparek potrafią przekroczyć liczbę 10000 dolarów. Wyobraźcie sobie teraz, że jako górnicy musimy konkurować z farmami, na których znajduje się kilkaset takich koparek. W dodatku z każdym nowym halvingiem ich cena będzie rosła. Jeśli jesteście potencjalnymi górnikami, powinniście na samym początku przeprowadzić dogłębne badanie kosztów i strat. Tylko w ten sposób oszacujecie korzyści, które może nam przynieść wydobywanie danej kryptowaluty. Zatem co przebadamy, aby odpowiedzieć sobie na to pytanie? Po pierwsze sprawdzimy nasze koszty prądu. Zbadamy zużycie prądu przed koparkę. Po czym obliczymy, ile zysku na czysto możemy wydobyć.

Obliczanie zysków i strat podczas wydobywania kryptowalut

Istnieje całkiem spora liczba kalkulatorów Musimy jednak pamiętać o tym, że różnią się od siebie. Kalkulatory, które wykorzystujemy do oszacowania rentowności, mogą być nieco bardziej złożone od innych. Dlatego też, jeśli jesteśmy początkującymi górnikami cyfrowymi, powinniśmy skorzystać z mniej zaawansowanego sprzętu. Gdy przeprowadzamy analizę, musimy zwrócić uwagę zarówno na koszty energii, jak i aktualną wartość bitcoinów. Z uwagi na to, jak dynamiczna jest cena bitcoina, bardzo często oszacowanie efektu wydobycia jest trudne. Jest na to jednak sposób. Doświadczeni górnicy potrafią oszacować, na jakim pułapie wydobywanie bitcoinów jest dla nich opłacalne. Wówczas wiedzą, w jakim przedziale cenowym straty z tytułu poboru prądu i wydatków na koparki do kryptowalut będą zbyt duże.

Fot.Pixabay

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here